wtorek, 18 czerwca 2013

"Bum cyk-cyk i rata-rata..." to są wlaśnie smaki lata:

Uwielbiam truskawki pod każdą postacią. Moje dziecko nie podziela jednak mojego entuzjazmu do jedzenia truskawek "na golasa", więc serwuję jej koktajle, lody i kompoty. Tu koktajl ze zblendowanego banana z dużą garścią truskawek (niestety nie obyło się beż łyżeczki cukru):




mina mówi sama za siebie :)

Taki mus świetnie nadaje się też do mrożenia. Zamiast kupować chemiczne lody w sklepie robię dużo lepsze w foremkach z Ikei i wiem co jem :)


fot: IKEA 

fot: IKEA

Truskawkowe buziaki Dziewczyny i Chłopaki

mangolassi

sobota, 15 czerwca 2013

Zębowa masakra i kwitnące rododendrony...

Właśnie w pełni poznaję uroki bycia podwójną mamą. Mamy w domu prawdziwą kumulację problemów zębowych. Dominikowi rosną dwie dolne jedynki (w wieku niespełna trzech miesięcy :/), a Karolinie pod piątką zrobił się ropień i mimo interwencji stomatologa od trzech dni (i nocy :/) jest opuchnięta i gorączkuje.
Mam nadzieję że niebawem wyjdziemy na prostą, bo za tydzień jedziemy na wakacje.
Całe szczęście że dałam radę na początku tygodnia uporać się z chwastami na działce, bo sąsiedzi już krzywo na mnie patrzyli. Wyrwałam dziewięć 120 l. worków zielska, aż sama się dziwię że nie miałam zakwasów. Niestety azalie i rododendrony już kończą kwitnienie, ale udało mi się zrobić im zdjęcie w pełni kwitnienia.


Czyż nie są piękne? Te duże azalie i rododendron, dwa lata temu prawie zostały skasowane przez powódź, dlatego mają trochę dziwny pokrój, ale powoli dochodzą do siebie i kwitną wspaniale. Żółta w dodatku ślicznie pachnie.
Zmykam spać żeby nie zamienić się w zombi :)

Ściskam serdecznie!
mangolassi

wtorek, 28 maja 2013

Białe szparagi zapiekane w szynce parmeńskiej z parmezanem.

Wczoraj kupując szparagi usłyszałam dochodzące zza pleców: "Nie lubię szparagów. Jeszcze nikt mi ich dobrze nie przyrządził". Wyjaśniłam panu, z którego ust padły te słowa, że bardzo mu współczuję i że miał niesamowitego pecha, a sprzedawcy że gdyby szparagi u niego kosztowały mniej, to zaprosiłabym owego nieszczęśnika na przepyszny posiłek :).
Sezon szparagowy w pełni, dlatego polecam prosty sposób przygotowania szparagów. Gwarantuję że będą smakowały wspaniale.


 

Składniki:

 pęczek jędrnych białych szparagów
plastry szynki parmeńskiej
świeżo starty parmezan
kilka ząbków polskiego czosnku
masło do wysmarowania naczynia


Dokładnie myjemy szparagi. Następnie obłamujemy grube końcówki i obieramy szparagi nożykiem szczelinowym (końcówki zamiast obłamywania można też grubo obrać - tak aby nie było łyka).
Wkładamy obrane szparagi do naczynia główkami do góry i zalewamy na 3 minuty wrzątkiem tak, aby główki wystawały z wody. Odlewamy gorącą wodę i wlewamy do garnka ze szparagami zimną. Ostudzone szparagi owijamy szynką parmeńską i układamy w wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym lub na blaszce. Obrane ząbki czosnku kroimy na 2-3 części i układamy między szparagami. Tak przygotowane szparagi wkładamy do nagrzanego do 180 stopni C. piekarnika. Pieczemy około 10 minut. Po tym czasie posypujemy parmezanem i pieczemy jeszcze 8 minut. Szparagi podajemy na gorąco.

SMACZNEGO!

mangolassi

W biegu...

Czy Wam ten czas też tak leci? Ledwo maj się zaczął, a już się kończy. Wstyd się przyznać, ale znowu mnie tu nie było ponad miesiąc. Szczerze podziwiam wytrwałość i systematyczność niektórych ludzi w prowadzeniu blogów. Ja jak zwykle nie wiem w co ręce włożyć i na życie internetowe zwyczajnie nie starcza mi czasu, a jest wiele rzeczy którymi chciałabym się z Wami podzielić. Dziś podzielę się pięknymi kwiatami brzoskwini z naszego ogrodu.


Czy wiosna nie jest wspaniała? Mam wrażenie, że z nadejściem tej pory roku wszystko odczuwam 3 razy bardziej. Ziemia i deszcz pachną wspaniale, nie wspominając o kwiatach. Zieleń liści jest najintensywniejsza, kwiaty bardziej kolorowe niż latem, a ptaki śpiewają tak pięknie że brak słów aby to opisać. Ostatnio zamiast spać wsłuchuję się w śpiew słowika rdzawego - piękniejszej muzyki nie słyszałam. Jest jeszcze jedna rzecz za którą uwielbiam wiosnę - wszelkiego rodzaju zielenina spożywcza :). Szparagi, botwinka, koperek, rzodkiewka i inne takie, to to, co tygryski lubią najbardziej, choć mięsem nie pogardzę. W następnym poście przepis na szparagi po mojemu. Polecam i pozdrawiam wiosennie.
Na deser porcja wiosennej muzyki: śpiew słowika rdzawego

mangolassi

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Wiosenność

Wiosna w końcu do nas przyszła, w związku z tym jak najwięcej czasu staramy się spędzać na dworze. Nie wiem czy też tak macie, ale mam wrażenie że jesteśmy przez to "pijani powietrzem". Mnie od przypływu tlenu stale delikatnie kręci się w głowie (co jest nawet trochę przyjemne;), mąż ciągle coś gubi i zasypia gdzie popadnie, a młoda pada wieczorem jak mucha. Tylko młody w dzień śpi w wózku jak suseł, a w nocy tryska energią :/ . Zwierzęta chyba też przez tą nagłą zmianę pór roku zostały nieco oszołomione. Dziś rozbił się nam o szybę okienną w salonie ptaszek. Na szczęście nic mu się poważnego nie stało. Po piętnastu minutach doszedł do siebie i odfrunął. Przewertowałam atlas ptaków i na moje oko to piegża, ale mogę się mylić.




Wiosenna aura przypomniała mi piosenkę "Miłość" Agi Zaryan. Chodzę i ciągle ją nucę. Ma dla mnie taki wiosenny klimat. Polecam Wam ją serdecznie. Jest piękna i niejedną łzę mi z oczu wycisnęła. Zawsze jak słucham mam ciarki. Ciekawa jestem czy na Was też tak działa.

Pogodnego tygodnia życzę.
mangolassi

wtorek, 16 kwietnia 2013

Czy Twój storczyk nie chce kwitnąć?

Większość odwiedzających mnie właścicieli Phalaenopsisów pyta mnie co ja robię ze swoimi storczykami, że ciągle kwitną i to tak bujnie. Odpowiadam im że wyprowadzam je na spacery :) - i w cale nie mijam się tu z prawdą.

Oto kilka stosowanych przeze mnie "myków", aby doprowadzić do kwitnienia storczyków:

1. Nie dbam o nie zbytnio :)
2. Podlewam gotowaną wodą, może raz na tydzień i niezbyt obficie, aby korzenie nie stały w wodzie (chyba że akurat są w pełni kwitnienia wtedy trochę częściej - tak aby kwiaty i liście nie więdły)
3. Pilnuję aby nie miały przeciągów.
4. Nigdy nie usuwam korzeni powietrznych.
5. Nigdy nie przestawiam ich kiedy kwitną.
6. W słoneczne dni zasłaniam rolety tak aby kwiaty nie były bezpośrednio oświetlone przez słońce. (u mnie storczyki stoją na południowo-zachodnich parapetach)
7. Nawożę raz na parę miesięcy (jak sobie przypomnę).
8. Kiedy przekwitną nie usuwam pędów kwiatowych (chyba że uschną, albo mają nieładny kształt).
9. I teraz najważniejsze: jak jakiś łobuz nie chce zakwitnąć to wyprowadzam go na parę dni do kuchni i stawiam w najciemniejszym miejscu (można też schować delikwenta do szafy) - takie wycieczki zawsze kończą się KWITNIENIEM


W tej chwili moje storczyki powoli kończą kwitnienie, które zaczęło się na początku grudnia ubiegłego roku.
U rekordzisty naliczyłam w jednym czasie 34 kwiaty na raz :) rozłożone na dwóch pędach. Żałuję że nie zrobiłam mu zdjęcia. Wszystko przez ten remont... Oto zdjęcia niedobitków ;) :





Mam nadzieję że rady się komuś przydadzą.

mangolassi

piątek, 12 kwietnia 2013

Emalia...

Właśnie dotarła do mnie paczka z emaliowanymi zakupami :). Mój mąż nie powstrzymał się oczywiście od komentarza na ten temat i powiedział że "jestem wspaniała bo ocaliłam Emalię Olkusz S.A. od bankructwa".
Biorąc pod uwagę to, że nasza "kuchenka" ma niecałe dwa metry kwadratowe, nie dziwi mnie jego podejście do mojego zamiłowania do wszelkiego rodzaju garów, garnuszków i kubeczków, ale szczerze mówiąc mam to w nosie. Jeszcze jakoś się mieszczę. Karolina też jest zachwycona zakupami, szczególnie tymi w kolorze różowym :) Oto część mojej emaliowanej kolekcji:







I jeszcze na deser stokrotki:


mangolassi